Za to wczoraj graliśmy w ping-ponga;) Dzieciaki były z jakiejś innej wioski aborygeńskiej i już innym językiem się posługiwały! Ale fajne były tak samo;)
czwartek, 23 października 2008
Kryzys na Tajwanie - brak!
Za to wczoraj graliśmy w ping-ponga;) Dzieciaki były z jakiejś innej wioski aborygeńskiej i już innym językiem się posługiwały! Ale fajne były tak samo;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
heloł Kokos!!!
i co ograły Cie dzieci w ping-ponga? bo jakos nie wspomniales o wyniku :)
pozdrowienia gorace od wspoltowarzyszy wyprawy armensko-ormianskiej.
trzymaj sie cieplo, rob zdjecia, pisz bloga i karm swietliki :)
heloł, heloł!
armenia cały czas bliska
co kilka dni włączam sobie armeńskie reggae;) no i w ogóle szerze widzę o tym jakże egzotycznym dla nich kraju!!!
a ostatnio, wczoraj czyli, dostałem świeżutkie zdjęcia Araratu;)
Prześlij komentarz